Siedzieliśmy
spokojnie w salonie kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wymieniliśmy
spojrzenia i Drake poszedł otworzyć. Po chwili usłyszałam krótką wymianę zdań.
-Witam panów, w czym mogę pomóc?
-Odsuń się Drake, wiemy że ona tu jest.- Byłam zaskoczona,
że znali jego imię. Zaciekawiona wstałam i podeszłam do drzwi. W progu stali
mężczyźni po zapachu poznałam, że to wysłannicy Mikaela. Gdy mnie zobaczyli
przepchnęli się do środka.
-Skąd oni znają twoje imię?- Spytałam bez ogródek.
-Oo nasz kochany kolega nie zdążył pochwalić się swojej
dziewczynie.
-Pochwalić czym?
-Poczekaj w salonie, załatwię to.- Powiedział twardym i
stanowczym głosem.
-Nie! Macie mi wszystko wyjaśnić. Teraz.
-No więc twój kochany Drake jest, jak by to powiedzieć,
jednym z nas.- Zaczęli, przeniosłam wzrok z nich na mojego towarzysza, bardzo
zaskoczyły mnie ich słowa.- Tylko, że on zajmuje się pilnowaniem ciebie, każdy
z was dostaje własnego opiekuna. A i załatwiliśmy sprawę z tą dziewczyną. Nie
musisz się już niczym martwić.- Wyszli, przez dłuższą chwilę stałam osłupiała i
gapiłam się jak głupia na Drake, który ma spuszczoną głowę. Panowały we mnie
zmienne uczucia, ale przeważał gniew i żal. Czemu mi nie powiedział, postarała
bym się zrozumieć, a tak czuję się oszukana, zdradzona.
-Lou ja ci wszystko wyjaśnię.
-Och ja już wszystko rozumiem. To wszystko było tylko głupią
przykrywką żeby mieć lepszy dostęp do mnie?! Myślisz, że jestem jakaś
niedorozwinięta! Nawet nie wiesz jak trudno było mi tobie zaufać, było to dla
mnie ważne. Oszukałeś mnie. BYŁEŚ jedyną bliską mi osobą.- Oczy zapiekły mnie,
a po chwili leciały z nich łzy.- Twoja miłość do mnie pewnie też jest nie
prawdziwa!
-Proszę, to nie tak jak myślisz…
-Przestań! Zdradziłeś mnie, nie wybaczę ci tego! Straciłeś
mnie na zawsze.- Chciałam wyjść, ale poczułam na swoim ramieniu jego rękę,
strzepnęłam ją.- Zostaw mnie.- Warknęłam, przez ułamek sekundy miałam ochotę
się na niego rzucić, stłumiłam jednak dziką cząstkę siebie, w której panuje furia.
Wybiegłam z domu zostawiając go samego. Po długim czasie w końcu dotarłam na
teren szkoły. Ze łzami w oczach wpadłam do pokoju. Trzasnęłam mocno drzwiami i
rzuciłam się na łóżko. Usłyszałam kroki w pokoju.
-Jeśli to ty to wynoś się stąd!- Powiedziałam nie odrywając
twarzy od poduszek.
-Przepraszam, ale nie zamknęłaś drzwi za sobą.- Zdziwiona
usiadłam na łóżku. Wytarłam twarz ręką i spojrzałam na osobę stojącą w moim
pokoju. Była to szczupła brunetka o brązowych oczach i ciepłym uśmiechy. Pociągnęłam
nosem.
-Dziękuję i przepraszam.
-Nie ma za co. Chcesz pogadać?- Zagadnęła.
-Słucham?
-No czy mogę ci jakoś pomóc? Chociażby babską rozmową.-
Uśmiech nie schodził jej z twarzy.
-Ty zdajesz sobie sprawę z kim rozmawiasz?
-Naturalnie. Każdy w szkole opowiada, że TEN pokój mamy
omijać jak najszerszym łukiem, a ciebie
jeszcze szerszym. Wiem kim jesteś i nie przeszkadza mi to, mogę nawet
powiedzieć, że interesuję się waszą kulturą. Lubię czytać.
-Jeśli chcesz możesz zostać.
-Okej.- Powiedziała wesoło, zamknęła drzwi i usiadła obok
mnie. Zrobiło mi się cieplej na duszy wiedząc, że nie wszyscy w tej szkole są
nastawieni do mnie wrogo.- Więc pewnie problem z facetem?
-Skąd…
-Nie wściekaj się na mnie, ale jak nadarzyła się okazja to
obserwowałam cię i przyuważyłam, że kręcisz z nauczycielem od historii, jak mu
tam było..
-Drake.
-Właśnie, a tak na marginesie to nazywam się Caroline, a ty?
-Lou.
-No to co się stało?- Opowiedziałam jej wszystko i poczułam
się trochę lepiej, ale mimo to iż Caroline była bardzo sympatyczna zaczynało mi
brakować JEGO obecności. Żałowałam, że nie dałam dojść mu do słowa. Szkoda, że
akurat dziś nie ma pełni, mogła bym odpłynąć, na chwilę zapomnieć. Późnym
wieczorem pożegnałyśmy się. Umyłam jeszcze zęby, wskoczyłam w pidżamę i poszłam
spać. W nocy dręczyły mnie koszmary, wiele razy przebudzałam się. Dwa z nich
był o Drake. Cofnęłam się do czasu kiedy wraz z Leah wybrałyśmy się na feralny
wypad do lasu. Na nowo przeżywałam pogoń, upadek z drzewa. Tym razem jednak gdy
spadłam na dole zastałam tylko jego, trzymał w dłoni strzykawkę. Szeptał, że to
zaboli tylko troszkę, a jego usta wygięły się w szyderczym uśmiechu. Drugi
natomiast cofnął mnie do ostatniej pełni. Czułam ból i strach związany z
przemianą, a gdy w końcu się przemieniłam polowałam na Drake. Uciekał, ale ja i
tak byłam szybsza. Za każdym razem, gdy miał wbić igłę w moje ramię, albo gdy
ja miałam wykonać śmiertelny skok budziłam się zalana potem. Spokojnie usnęłam
dopiero nad ranem, kiedy zaczynało świtać.
++++++++++++
Witajcie moi drodzy czytelnicy !
Oto i jest w końcu kolejna część ;D Ciężko mi się go pisało i nie uważam go za coś cudownego... No ale bywa ;) Sorka za błędy !
Nie będę się rozpisywać, powiem wam jeszcze tylko, że założyłąm trzeciego bloga, a oto adres:
in-light-of-the-blood.blogspot.com
Serdecznie zapraszam !
No to pozdrawiam i do następnego razu paa ;* <3
Mi tam się bardzo podoba... W ogóle jestem bardzo ciekawa co wymyślisz w następnym rozdziale i kiedy go dodasz ;] Życzę ci dużo weny i do napisania ;*
OdpowiedzUsuńO jej, już wyobrażam sobie jak Lou musiała się czuć. W sumie często jest tak, że nie pozwalamy dojść drugiej stronie do słowa a później tego żałujemy.. rzeczywistość. Życzę ci mega bardzo wiele duuużo weny, bo 3 blogi to ciężka sprawa :P Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Lou, ale mam nadzieję, że pogodzi się z Drakiem. Ładny wygląd bloga. Czekam na NN.
OdpowiedzUsuńDużo weny życzę:*
Zaciekawiłam mnie ta sytuacja.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko że Lou nie dała mu nic powiedzieć ;/
Może coś by się wyjaśniło ;)
Szybko pisz następny bo nie mogę się doczekać ;p
zapraszam do mnie :
http://historiadamaris152.blogspot.com/
Ojejku ! Dzięki za miłe komentarze ;*
OdpowiedzUsuńu mnie nn ;)
OdpowiedzUsuńhttp://historiadamaris152.blogspot.com/
i jakby to nie był problem to czy mogłabyś mnie informować o nn u cb ? ;)
z góry dziękuję i weny życzę ;p
Hej, u mnie jest nn ;) wpadnij jeśli masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńhttp://forbidden-looove.blogspot.com/
Wspaniały rozdział, kocham twoje opowiadanie. ; *
OdpowiedzUsuńbiedny Lou,choć mogła mu dość do słowa a nie..;/
OdpowiedzUsuńCóż rozdział naprawdę świetny i pewnie rozpisałabym się nieco bardziej gdyby nie fakt, że jest po 3 w nocy i marzę o łóżku..;c
Zapraszam do siebie na trójeczkę
http://krwia-pisane.blogspot.com/
Świetny blog.
OdpowiedzUsuńŻycze dużo weny zapraszam do siebie
www.Renesmee535.blog. interia.pl
oraz na drugi
www.Renesmee535.blog.interia.pl/bellacullenijejzycie/
Hejka!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na mojego nowego bloga o Klaroline, na którym pojawił się prolog :)
http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/
NN http://historiadamaris152.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuń+ dodaję codziennie rano nowe rozdziały ;pp
Jesteś na prawdę świetna. Jestem tu pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Super piszesz, masz wielki talent ; ) Zapraszam do mnie na http://trojkatdiabla.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńZależy mi na twojej opinii ; )