piątek, 15 lutego 2013

VII. Kłamstwo.



                Siedzieliśmy spokojnie w salonie kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wymieniliśmy spojrzenia i Drake poszedł otworzyć. Po chwili usłyszałam krótką wymianę zdań.
-Witam panów, w czym mogę pomóc?
-Odsuń się Drake, wiemy że ona tu jest.- Byłam zaskoczona, że znali jego imię. Zaciekawiona wstałam i podeszłam do drzwi. W progu stali mężczyźni po zapachu poznałam, że to wysłannicy Mikaela. Gdy mnie zobaczyli przepchnęli się do środka.
-Skąd oni znają twoje imię?- Spytałam bez ogródek.
-Oo nasz kochany kolega nie zdążył pochwalić się swojej dziewczynie.
-Pochwalić czym?
-Poczekaj w salonie, załatwię to.- Powiedział twardym i stanowczym głosem.
-Nie! Macie mi wszystko wyjaśnić. Teraz.
-No więc twój kochany Drake jest, jak by to powiedzieć, jednym z nas.- Zaczęli, przeniosłam wzrok z nich na mojego towarzysza, bardzo zaskoczyły mnie ich słowa.- Tylko, że on zajmuje się pilnowaniem ciebie, każdy z was dostaje własnego opiekuna. A i załatwiliśmy sprawę z tą dziewczyną. Nie musisz się już niczym martwić.- Wyszli, przez dłuższą chwilę stałam osłupiała i gapiłam się jak głupia na Drake, który ma spuszczoną głowę. Panowały we mnie zmienne uczucia, ale przeważał gniew i żal. Czemu mi nie powiedział, postarała bym się zrozumieć, a tak czuję się oszukana, zdradzona.
-Lou ja ci wszystko wyjaśnię.
-Och ja już wszystko rozumiem. To wszystko było tylko głupią przykrywką żeby mieć lepszy dostęp do mnie?! Myślisz, że jestem jakaś niedorozwinięta! Nawet nie wiesz jak trudno było mi tobie zaufać, było to dla mnie ważne. Oszukałeś mnie. BYŁEŚ jedyną bliską mi osobą.- Oczy zapiekły mnie, a po chwili leciały z nich łzy.- Twoja miłość do mnie pewnie też jest nie prawdziwa!
-Proszę, to nie tak jak myślisz…
-Przestań! Zdradziłeś mnie, nie wybaczę ci tego! Straciłeś mnie na zawsze.- Chciałam wyjść, ale poczułam na swoim ramieniu jego rękę, strzepnęłam ją.- Zostaw mnie.- Warknęłam, przez ułamek sekundy miałam ochotę się na niego rzucić, stłumiłam jednak dziką cząstkę siebie, w której panuje furia. Wybiegłam z domu zostawiając go samego. Po długim czasie w końcu dotarłam na teren szkoły. Ze łzami w oczach wpadłam do pokoju. Trzasnęłam mocno drzwiami i rzuciłam się na łóżko. Usłyszałam kroki w pokoju.
-Jeśli to ty to wynoś się stąd!- Powiedziałam nie odrywając twarzy od poduszek.
-Przepraszam, ale nie zamknęłaś drzwi za sobą.- Zdziwiona usiadłam na łóżku. Wytarłam twarz ręką i spojrzałam na osobę stojącą w moim pokoju. Była to szczupła brunetka o brązowych oczach i ciepłym uśmiechy. Pociągnęłam nosem.
-Dziękuję i przepraszam.
-Nie ma za co. Chcesz pogadać?- Zagadnęła.
-Słucham?
-No czy mogę ci jakoś pomóc? Chociażby babską rozmową.- Uśmiech nie schodził jej z twarzy.
-Ty zdajesz sobie sprawę z kim rozmawiasz?
-Naturalnie. Każdy w szkole opowiada, że TEN pokój mamy omijać jak najszerszym łukiem, a  ciebie jeszcze szerszym. Wiem kim jesteś i nie przeszkadza mi to, mogę nawet powiedzieć, że interesuję się waszą kulturą. Lubię czytać.
-Jeśli chcesz możesz zostać.
-Okej.- Powiedziała wesoło, zamknęła drzwi i usiadła obok mnie. Zrobiło mi się cieplej na duszy wiedząc, że nie wszyscy w tej szkole są nastawieni do mnie wrogo.- Więc pewnie problem z facetem?
-Skąd…
-Nie wściekaj się na mnie, ale jak nadarzyła się okazja to obserwowałam cię i przyuważyłam, że kręcisz z nauczycielem od historii, jak mu tam było..
-Drake.
-Właśnie, a tak na marginesie to nazywam się Caroline, a ty?
-Lou.
-No to co się stało?- Opowiedziałam jej wszystko i poczułam się trochę lepiej, ale mimo to iż Caroline była bardzo sympatyczna zaczynało mi brakować JEGO obecności. Żałowałam, że nie dałam dojść mu do słowa. Szkoda, że akurat dziś nie ma pełni, mogła bym odpłynąć, na chwilę zapomnieć. Późnym wieczorem pożegnałyśmy się. Umyłam jeszcze zęby, wskoczyłam w pidżamę i poszłam spać. W nocy dręczyły mnie koszmary, wiele razy przebudzałam się. Dwa z nich był o Drake. Cofnęłam się do czasu kiedy wraz z Leah wybrałyśmy się na feralny wypad do lasu. Na nowo przeżywałam pogoń, upadek z drzewa. Tym razem jednak gdy spadłam na dole zastałam tylko jego, trzymał w dłoni strzykawkę. Szeptał, że to zaboli tylko troszkę, a jego usta wygięły się w szyderczym uśmiechu. Drugi natomiast cofnął mnie do ostatniej pełni. Czułam ból i strach związany z przemianą, a gdy w końcu się przemieniłam polowałam na Drake. Uciekał, ale ja i tak byłam szybsza. Za każdym razem, gdy miał wbić igłę w moje ramię, albo gdy ja miałam wykonać śmiertelny skok budziłam się zalana potem. Spokojnie usnęłam dopiero nad ranem, kiedy zaczynało świtać.



++++++++++++

Witajcie moi drodzy czytelnicy !
Oto i jest w końcu kolejna część ;D Ciężko mi się go pisało i nie uważam go za coś cudownego... No ale bywa ;)  Sorka za błędy !
Nie będę się rozpisywać, powiem wam jeszcze tylko, że założyłąm trzeciego bloga, a oto adres:
 in-light-of-the-blood.blogspot.com  
Serdecznie zapraszam !
No to pozdrawiam i do następnego razu paa ;* <3

13 komentarzy:

  1. Mi tam się bardzo podoba... W ogóle jestem bardzo ciekawa co wymyślisz w następnym rozdziale i kiedy go dodasz ;] Życzę ci dużo weny i do napisania ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. O jej, już wyobrażam sobie jak Lou musiała się czuć. W sumie często jest tak, że nie pozwalamy dojść drugiej stronie do słowa a później tego żałujemy.. rzeczywistość. Życzę ci mega bardzo wiele duuużo weny, bo 3 blogi to ciężka sprawa :P Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi Lou, ale mam nadzieję, że pogodzi się z Drakiem. Ładny wygląd bloga. Czekam na NN.
    Dużo weny życzę:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłam mnie ta sytuacja.
    Szkoda tylko że Lou nie dała mu nic powiedzieć ;/
    Może coś by się wyjaśniło ;)
    Szybko pisz następny bo nie mogę się doczekać ;p
    zapraszam do mnie :
    http://historiadamaris152.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejku ! Dzięki za miłe komentarze ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie nn ;)
    http://historiadamaris152.blogspot.com/
    i jakby to nie był problem to czy mogłabyś mnie informować o nn u cb ? ;)
    z góry dziękuję i weny życzę ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, u mnie jest nn ;) wpadnij jeśli masz ochotę :)
    http://forbidden-looove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały rozdział, kocham twoje opowiadanie. ; *

    OdpowiedzUsuń
  9. biedny Lou,choć mogła mu dość do słowa a nie..;/
    Cóż rozdział naprawdę świetny i pewnie rozpisałabym się nieco bardziej gdyby nie fakt, że jest po 3 w nocy i marzę o łóżku..;c

    Zapraszam do siebie na trójeczkę
    http://krwia-pisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog.
    Życze dużo weny zapraszam do siebie
    www.Renesmee535.blog. interia.pl
    oraz na drugi
    www.Renesmee535.blog.interia.pl/bellacullenijejzycie/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hejka!
    Serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga o Klaroline, na którym pojawił się prolog :)

    http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. NN http://historiadamaris152.blogspot.com/ ;)

    + dodaję codziennie rano nowe rozdziały ;pp

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś na prawdę świetna. Jestem tu pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. Super piszesz, masz wielki talent ; ) Zapraszam do mnie na http://trojkatdiabla.blogspot.de/
    Zależy mi na twojej opinii ; )

    OdpowiedzUsuń