Obudziłam się godzinę przed przyjściem Drake. Na dworze, zza
horyzontu powoli i nieśpiesznie wyrasta słońce. Wstałam i poszłam do łazienki
wykonać poranną toaletę i wziąć szybki prysznic. Gdy to zrobiłam ubrałam się w
jeansy i granatową tunikę. Przejrzałam jeszcze zawartość torby. Wszystko jest
już gotowe. Zaczęłam nerwowo krążyć po pokoju i rozmyślać jak to będzie. Mam
nadzieję, że żaden nieszczęśnik nie wybierze się na wieczorny spacer do lasu,
tym bardziej sam. Moje rozmyślanie przerwały trzy nie śmiałe uderzenia ręki w
drzwi. Pośpiesznie otworzyłam je. Stoi tu, tak blisko, taki prawdziwy, opierając
się o framugę drzwi i uśmiechając się. Odwzajemniłam się tym samym.
-Gotowa?
-Chyba tak.
-Tylko tyle zabierasz?- Wskazał torbę.
-Yhym.- Chwycił moje rzeczy i wszyliśmy. Na zewnątrz zimny
wiatr rozwiał mi włosy, tak że zasłaniały mi teraz całą twarz. Usłyszałam obok
cichy chichot.
-To nie jest zabawne.- Warknęłam z przekąsem.
-Z mojej perspektywy owszem.- Dałam mu kuksańca w bok.
Ogarniając w końcu włosy dotarliśmy do jego samochodu. Gdy usadowiliśmy się wygodnie
ruszyliśmy. Po dwudziestu minutach jazdy w końcu dotarliśmy na obrzeża miasta.
Drake skręcił w jakąś leśną drogę i stanął na poboczu. Zaciągając hamulec ręczny,
mężczyzna otarł się o mnie.
-Jesteś rozpalona i drżysz.
-To nic, tylko pierwsze objawy zbliżającej się wielkimi
krokami pełni.
-Jak to jest?- Westchnęłam i przymknęłam powieki.
-Pierwsza przemiana jest bardzo bolesna. Czujesz, że
zmieniasz kształt, to znaczy łamanie kości, rozrywanie mięśni, często dochodzi
do krwotoków. Później jest lepiej, aż w końcu jest to tak naturalne, że nie odczuwasz
bólu. Jeśli przemieniasz się regularnie i dość długo to możesz również
przemienić się poza pełnią, ale jest to dość trudne. Wracając do pełni, mózg
zwierzęcia nie jest wstanie pomieścić naszych myśli, wiedzy, odczuć, uczuć,
emocji. Pozostają nam tylko wyblakłe obrazy. Ogólnie to tracisz swoje człowieczeństwo,
tracisz siebie, stajesz się drapieżnikiem. W ciele zwierzęcia nie masz
wspomnień z bycia człowiekiem i odwrotnie, nie pamiętasz nic z czasu kiedy
byłeś porośnięty futrem. Pierwsza
transformacja przychodzi w wieku piętnastu, szesnastu lat. U chłopców przychodzi
to szybciej. Dobra czas się zbierać.- Wysiadłam, wzięłam torbę i już miałam iść
w las, ale czyjaś silna ręka mnie zatrzymała.
-Idę z tobą.
-Nie! To zbyt niebezpieczne. A zresztą nie chcę żebyś na to
patrzył szarooki.
-Przecież mówiłaś, że później jest to naturalne.
-Drake! Ja od ponad miesiąca się nie przemieniałam, będzie
jak za pierwszym razem! Zostanie ze mnie bardzo mało, nie zdążysz uciec! Nie
wybaczyła bym sobie gdyby ci się coś stało.
-Tym bardziej cię nie zostawię.- Był całkowicie spokojny, w
porównaniu do mnie.
-Czemu?- Położył swoją dłoń na moim policzku. Jej zimna
powierzchnia przynosiła ukojenie mojej rozgrzanej skórze.
-Nie pozwolę cierpieć ci samej.- Kiwnęłam głową. To jest
takie… wzruszające.
-Chodź, musimy wejść głębiej.- Opuścił swoją rękę i
puszczając mnie przodem ruszyliśmy w głąb śpiącego jeszcze lasu. Po dwóch
godzinach marszu doszliśmy do nie dużej polany, którą przecina mały strumyczek.
Usiedliśmy pod skałą, osłaniając się przed wiatrem. Spojrzałam na swoje dłonie,
teraz już nie drżą tylko trzęsą się jak galareta. Sięgnęłam po wodę, upiłam łyk
i podałam butelkę mojemu towarzyszowi.
-Dzięki.
-Powiedz mi coś o sobie.- Kątem oka zauważyłam, że na moment
zesztywniał.
-Nie ma nic ciekawego.
-Na pewno nie. Każdy ma swoją własną historię, która na swój
sposób jest ciekawa.
-Albo tragiczna.- Szepnął.
-Przepraszam, nie powinnam pytać.
-Miałem siostrę Caroline i brata Kevina oraz rodziców Selene
i Davida. Do ósmego roku życia mieszkałem w Nowym Jorku, dzień przed moimi
dziewiątymi urodzinami cała czwórka zginęła w wypadku samochodowym, uderzyła w
nich ciężarówka. Po ich śmierci trafiłem do ciotki, która mieszka w Atlancie.
Nie radziłem sobie z rzeczywistością, zacząłem sprawiać kłopoty. Brałem
narkotyki, zaliczyłem również poważne załamanie nerwowe i tak w kółko,
staczając się coraz bardziej. Pewnego dnia, kiedy byłem na odwyku, poznałem
dziewczynę Candace, byliśmy na jednej sali. Opowiedział mi jak to jest być na
samym dnie, kiedy to człowiek jest cieniem samego siebie, totalnym wrakiem.
Patrzyłem codziennie jak umiera coraz bardziej, aż w końcu nie miała siły i
zabiła się. Z tego co pamiętam miałem wtedy szesnaście, siedemnaście lat,
wstrząsnęło mną to tak bardzo, że obiecałem sobie, że nie doprowadzę się do
takiego stanu. Z pomocą wielu wyszedłem z nałogu i z załamania. Zacząłem się
uczyć, skończyłem studia, zacząłem pracować i poznałem ciebie. Najpiękniejszą
oraz najdzielniejszą dziewczynę pod słońcem.- Czułam, że gapię się na niego z
otwartą buzia.
-Przykro mi.- Uśmiechnął się słabo.- Która godzina?
-Jedenasta.
-Jeszcze tyle czasu. Nie będzie przeszkadzać ci jak się zdrzemnę
chwilkę?
-Nie.- Poklepał zachęcająco swoje nogi. Niepewnie położyłam
głowę na jego uda. Spojrzałam mu w oczy.
-Dziękuję, że jesteś tu zemną, mimo wszystko.- Pochylił się
i ucałował mnie w czoło.
-Kolorowych snów.- Zasnęłam. Coś lekko mną potrzasnęło,
otworzyłam niechętnie oczy.- Coo?- Spytałam ziewając.
-Musiałem cie obudzić, bo twój brzuch zagłusza nawet ptaki.
-Ha, ha.- Wyrwałam mu kanapkę z rąk.- Dzięki, nawet smaczna.-
Pokazałam mu język.- Ile spałam?
-Dochodzi piąta.
-Matko! A ty tu cały czas siedziałeś?
-No, a co miałem robić? Grzyby zbierać?
-Co będziemy robić?
-Może teraz ty powiesz coś o sobie?
-Niby co? Plemienne legendy?
-Nie, masz rodzeństwo?
-Nie.
-Ktoś na ciebie czeka
w domu?
-Rodzice i przyjaciółka.
-Nie o to mi chodziło.
-Aaa, to nie.
-Nie wierzę.
-U nas TO wygląda trochę inaczej. To rodzice wybierają,
matka jednego kandydata, a ojciec drugiego, następnie dochodzi do walki na
śmierć i życie. To chyba najgorszy zwyczaj.
-Córka nie ma nic do powiedzenia?
-Zazwyczaj nie. Chyba, że jej wybranek spełni kryteria
rodziców i wygra z ich wybranymi.
-To nie zaciekawię.
-Ani trochę.- Resztę czasu poświeciliśmy na rozmowy, spacer,
śpiewanie i tak czas zleciał nam do jedenastej wieczorem, kiedy zaczęłam czuć
się dziwnie. Drgawki wzmogły się na sile, tak że nie mogłam niczego utrzymać w
dłoniach. Czułam jak żołądek mi się skręca, zaczęłam wymiotować. Potem nadszedł
ból, rozsadza mi czaszkę. Drake trzymał mnie w swoich ramionach, dopóki
transformacja nie zaczęła się w pełni. Łamiące się kości i rozrywające mięśnie rzucały
mną po ziemi. Z mojego gardła wydobył się krzyk, po czym zaczęłam krztusić się
krwią. Po chwili ziemia w około, dłonie Drake i ja sama byliśmy w niej umazani.
-Boję się.- Łzy zaczęły mieszać się ze szkarłatnym płynem.
-Cii, zaraz się skończy.- Ostatnie co widziałam to Drake
patrzący w wyświetlacz telefonu i piękna, srebrna, okrągła tarcza księżyca na
czarnym tle. Już nadszedł czas. Całkowicie oddałam się w jego posiadanie. Kły i
pazury wyrosły jako ostatnie. Zaczynałam tracić siebie, wszystko kurczyło się i
znikało. Chwile leżałam za nim podniosłam się na łapy. Spojrzałam na mężczyznę odsuwającego
się ode mnie. Czuje jego strach. ON, kim jest? Straciłam jego wspomnienie,
zostały tylko obrazy chwil spędzonych z NIM, chociaż i one powoli blakną i
stają się nie ważne. Zaczęłam skradać się w jego kierunku. Pozostałości mnie
krzyczały nie! Zatrzymałam się gwałtownie, mruknęłam przeciągle, jakby na pożegnanie
i zniknęłam w ciemnym lesie. Moje wewnętrzne ja, całe jestestwo, człowieczeństwo,
już ich nie ma. Teraz, bieg, polowanie, przetrwanie. Jestem drapieżnikiem. Czas
nie ma znaczenia, nie istnieje…
++++++++++++++++++++
No i jest ! Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni :) Dałam tu troszkę scen Dlou xD
Miłego czytania no i oczywiście komentowania ;D
Z góry przepraszam za błędy, ale jeśli takowe się zdarzą to wina worda, że nie podkreślił !!! ;P
Pozdrawiam i do napisania ;*
BOskie czekam na nn. Masz świetny styl pisania i widać że czytacz dużo książek.
OdpowiedzUsuńOo dzięki :) I tak praktycznie żyje w książkach ;D
UsuńWow! Świetnie opisałaś ten czas przemiany! A Drake bardzo słodko się zachował pomagając Lou w niej. Już nie mogę doczekać się ich pierwszego pocałunku (mam nadzieję, że on nastąpi). Z niecierpliwością czekam na NN <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Agata
Bardzo ciekawy rozdział. Fajnie piszesz i naprawdę podziwiam za cały pomysł na to opowiadanie:) cZekam na NN i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam równeż do siebie ;)
Wspaniały rozdział. Drake jest taki cudowny. Czekam na NN.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Na wstępie przepraszam za me chaniebne zachowanie i obicuje poprawe związku z brakiem komentarzy odemnie, ale na prawdę jestem chora ;/ Co do rozdziałów to wspaniale napisałaś i nie mogę doczekać się nn. Pozatym masz śliczny szlablon ;D. Wracając jeszcze do rozdziałów to mam nadzieje że twoja lapmardzica nikogo nie zje ;] Do napisania i życzę weny;*
OdpowiedzUsuńOkej, jesteś rozgrzeszona ;P Dziękuję Ci za miły komentarz :)
UsuńDo napisania i pozdrawiam no i tobie też życzę weny i wracaj szybciutko do zdrowia ;*
Dzięki ci Droga Justo ;D Czuje się teraz taka leciutka na duszy że napewno szybko wyzdrowieje ;) I oświadczam że niedługo dodamy rozdział a raczej Magda doda bo ja jestem leniwa jak ona to mówi i wogóle nie poważna więc do napisania ;*
UsuńJuż się doczekać nie mogę i cieszę się Droga Mloda xD (musisz mi kiedyś napisać swoje imię bo to dziwnie brzmi), że czujesz się lżej ;D
Usuń;*
Hej. U mnie pojawił się nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam
Cudowny rozdział, jeden z moich ulubionych. ; * Dziękuje za informację o nowych rozdziałach. ; D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nn ;)
OdpowiedzUsuńhttp://forbidden-looove.blogspot.com/
Ostatnie zdanie. Epickie! Zapraszam na mojego bloga, pisze na podstawię ,,Pamiętników Wampirów" :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam na nowy rozdział. ;*
OdpowiedzUsuńhttp://porywy-serca.blogspot.com/
U mnie pojawił się NN
OdpowiedzUsuńZ wielką radością ogłaszam, że zostałaś nominowana do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńPytania u mnie na http://sentirsi-sempre.blogspot.com/ ; *
Zapraszam na nowy rozdział. ; *
OdpowiedzUsuńhttp://porywy-serca.blogspot.com/
Z radością informuję, że zostałaś nominowana na moich obydwóch blogach do Liebster Award. Więcej informacji na http://you-will-be-mine-again.blogspot.com/ i http://just-love-me-4ever.bloog.pl/. Zapraszam:)
OdpowiedzUsuń